W drodze do domu, autostrada i Drezno
Wszystko, co dobre kiedyś się kończy. I tak nasza wyprawa przez Francję i skromną część Hiszpanii dobiegła końca.
Wystartowaliśmy z Francuskich Alp, zahaczając na chwilę tylko o Genewę celem podrzucenia kuzyna. Genewa nie zatrzymała nas też na dłużej – chyba nie miała czym, dlatego zdecydowaliśmy o szybkim opuszczeniu Szwajcarii i wbiciu w nawigację celu „Wrocław”. Francuska Jura, Niemcy i kawałek Dolnego Śląska – ponad 1300km, burza, mglisty poranek na autostradzie, mały i krótki, poranny spacer po Dresden… i wreszcie w domu.
To, co jest najpiękniejsze to milion wspomnień, obrazów i smaków, których nie oddadzą nasze zdjęcia czy słowa. Co możemy powiedzieć, to że też musicie zakosztować takiej przygody i podzielić się z nami wspomnieniami, uwagami i nowymi miejscami, które trzeba odwiedzić.
Leave A Comment
You must be logged in to post a comment.