Jaskinie Szkocjańskie, czyli duże wrażenie robią duże rzeczy
Po raz drugi zdecydowaliśmy się zwiedzać słoweńskie jaskinie krasowe. Tym razem Jaskinie Szkocjańskie, które poza niezliczoną ilością stalagmitów, stalagnatów, makaronów i kurtyn skrywały rzekę zwaną Rzeka (Rieka).
Trasa w jaskiniach nie należy do spacerowych, dlatego warto zabrać lepsze buty. Sandały będą zgubne, zwłaszcza, że do jaskiń z parkingu trzeba się kawałek przejść po stromej ścieżce. Tempo zwiedzania też jest znaczne. Jeśli możecie – postarajcie się wejść z pierwszą, poranną grupą. Będzie ciszej i ładniej.
Na dzień dobry byliśmy miło zaskoczeni bezpłatnym parkingiem pd samymi kasami biletowymi. Po zakupieniu biletów i wyczekaniu do 11:00, zostaliśmy zaprowadzeni pod główne wejście do jaskini, podzieleni na mniejsze grupy i przypisani do poszczególnych przewodników zgodnie z preferencjami językowymi. Zostały stworzone 3 grupy angielskojęzyczne i jedna słoweńskojęzyczna.
Martel Chamber: 2.2 mln m3, 146 metrów wysokości, 120 metrów szerookści i 300m długości
Wyjście z jaskiń na trasy Parku
W tym czasie spokojny nurt rzeki i niski poziom wody nie przypominał wzburzonych obrazów na tabliczkach usytuowanych wzdłuż brzegu.
Warto nabyć bilet wstępu na dwie trasy, żółtą i pomarańczową (stara i nową). Przez starą część, czyli jaskinie, oprowadzani byliśmy przez przewodnika. Natomiast nowa część dostępna jest do zwiedzania indywidualnie. Co kilkaset metrów mija się pracowników obsługi, którzy sprawdzają, czy jest się w posiadaniu ważnego biletu wstępu.
W tym czasie spokojny nurt rzeki i niski poziom wody nie przypominał wzburzonych obrazów na tabliczkach usytuowanych wzdłuż brzegu.
Na oficjalnej stronie internetowej Jaskiń Szkocjańskich (park-skocjanske-jame.si) oprócz detali związanych z samą jaskinią i trasami znajduje się informacja o godzinach, w których możliwe jest rozpoczęcie zwiedzania w podziale na miesiące.
Leave A Comment
You must be logged in to post a comment.