Islandia na 25 zdjęciach
Islandia to raj dla fotografów krajobrazu. I chyba też każdego, kto lubi spędzać czas na otwartej przestrzeni. Przyroda zaskakuje tu swoją dzikością i nieprzewidywalnością, a uwiecznianie jej na kadrach to sama radość. Z tej islandzkiej euforii przeszło 3000 zdjęć wybrałem 25, które według mnie pokazują najlepiej tą daleką wyspę, ale też są dla mnie pewną pamiątką z podróży. Czy na Islandię wrócę? Na pewno!
Kirkjufell po zachodzie
Kirkjufell to główny powód dla którego fotografowie ściągają na półwysep Snæfellsnes. Z małym wodospadem, mostkiem i zatoką w tle tworzy ładną kompozycję. Niestety, nie bardzo jest jak się tu pobawić kreatywnie, bo punkt widokowy jest jeden, a statywów rozstawionych nawet po północy sporo. Pozostaje znaleźć swoje miejsce i zawierzyć chwilę islandzkiej pogodzie – a nuż się trafi choć jedna chmurka ;-)
Sunset falls
Wybranie się na hiking wzdłuż wąwozu rzeki Skóga pozwala podziwiać kilka magicznych wodospadów. Ten jeden przypadł nam najbardziej do gustu – otoczony stromymi, rudymi skałami i zboczami porośniętymi młodym, jaskrawozielonym mchem.
Konie islandzkie
To zdjęcie to czysty przypadek. Nic nie zapowiadało takiego zachodu słońca. A konie? Po prostu czekały na polanie, by ktoś im zrobił zdjęcie!
Droga Przez Islandię
Drogi na Islandii są różne. Na tym piętnastokilometrowym odcinku przecinającym pola wulkanicznego pyłu minęliśmy tylko jedno auto.
Czarny lód
Latem lodowiec przybiera czarne barwy wulkanicznego pyłu.
Przełamanie
Lubię, jak ten skromny kwiat w rogu wytrąca z równowagi tą mglistą, ponurą montonię.
Fabryka chmur
Elektrownia geotermalna Krafla wytwarza energię dzięki gorącym źródłom i bliskości wulkanu Krafla. Krajobraz? Jak ze świata steam-punk.
Pustynia pyłu
Kilometrami ciągną się pola pyłu wulkanicznego dokoła Hekli. Z jednej strony ten krajobraz jest przygnębiający swoją martwotą, z drugiej strony można w nim doszukać się piękna. Linie ciemniejszych okruchów układają się we wzory a co kilkadziesiąt metrów można znaleźć przebijające się rośliny.
Żółty duch
Wrak DC3 to popularne miejsce wśród fotografów. Ja chciałem uwiecznić ten podrdzewiały szkielet nieco kreatywniej. Dobrze, że Asia kupiła żółtą kurtkę dzień wcześniej! Stack pięciu zdjęć.
Między niebem a mchem
Pustkowia Islandii są na wyciągnięcie ręki. Tu, zaledwie 5km od Ring Road nie spotkaliśmy nikogo, tylko owce.
Meandry
Uwielbiam tą kompozycję – mały strumień wije się w kształt litery S a jego brzegi porasta zielona trawa i kwiaty. Oko jest prowadzone w sam środek kadru, gdzie stoi Asia, w równie zakręconej pozycji. Słońce za nią tworzy kompozycję jeszcze bardziej centralną.
Wąwóz
Fjaðrárgljúfur jest popularnym przystankiem na Ring Road, wystarczy skręcić w lewo z głównej „jedynki” i po 10 minutach… „Taa! Daa!”. I pomimo tej przystępności i popularności ten kanion ma w sobie coś magicznego i uwodzicielskiego.
Czerwone niebo
Ten zachód słońca to był czysty przypadek. A ponieważ słońce latem na Islandii zachodzi przez kilkadziesiąt minut czerwone niebo trwało i trwało… szkoda tylko, że musieliśmy dojechać jeszcze tego wieczoru na kemping, bo na tej polanie mógłbym stać do rano… czyli jakieś 3h ;-)
„Meeeeeeee”
Owce na Islandii pasą się wszędzie. Na dziko. Jedne są mniej śmiałe, innym obiektyw nie przeszkadza. A ta postanowiła zostać modelką roku!
Vestrahorn
Vestrahorn to najczęściej fotografowana góra na Islandii (punkt widokowy Stokksnes). A jej oblicze i kolory zależą od pory roku i aury – tego dnia była srebrno-szara.
Wszystkie oblicza lodu
Diamond Beach to miejsce, dla którego mógłbym przylecieć na Islandię chociaż na jeden dzień. Czarna plaża i bryły lodu w fantazyjnych kształtach oraz odcieniach od przeźroczystości po głęboki błękit. Statyw – obowiązkowo, jak również filtr ND też.
Łoskot
Gulfoss leży na osławiony Golden Circle. Tak – podjeżdżają tu autobusy. Tak – jest tu sporo turystów. Tak – są sklepy z pamiątkami. Tak – …. to trzeba zobaczyć, usłyszeć i poczuć!
Przepływ
Dettifoss to jeden z najpotężniejszych wodospadów w Europie. Tu – wycinek ze 193m³ wody, jakie przepływają każdej sekundy przez próg.
Zachód na lodowcem
Zachód słońca nad Vatnajökull – jednym z największych lądolodów Europy.
Maskonury
Te małe, niezwykle zwinne i szybkie ptaki są po prostu urocze!
Płetwa
„A turystom pokażę dziś… płetwę ogonową!”. W Husaviku mieliśmy niezwykłe szczęście trafić szalonego humbaka, który po prostu skakał i machał ogonem przez 30 minut. Aż załoga statu zaczęła robić zdjęcia!
Wodospad bogów
Żółta kurtka i wodospad? Nie mogłem się oprzeć pokusie…
Haifoss
Panorama pokazująca urok i różnorodność islandzkich równin, które poprzecinane są głębokimi wąwozami. Całe szczęście, że trafiliśmy tu w niepogodę, bo przy bezchmurnej aurze okolica traci urok.
Na polanie
To trzecie zdjęcie z najlepszego zachodu słońca na Islandii.
Sony a7r II, Sony Zeiss FE 16-35mm F4, f/8, 1/100s, ISO 400
Búðakirkja
Na półwyspie Snæfellsnes jest wioska z hotelem i kościołem. I tyle. Przy kościółku znajduje się stary cmentarz a kawałek dalej, za porośniętym mchem i trawami polem lawy, całkiem malownicza plaża. Szkoda, że nie zabraliśmy leżaków! ;-)