Dubrownik na dwa dni
Być w Chorwacji, to odwiedzić Dubrovnik. Albo na odwrót. To małe, ufortyfikowane miasto, zwane perłą Adriatyku jest dziś symbolem o niewiarygodnie silnej marce. A czy rozczarowuje czy zachwyca w rzeczywistości? Zobaczmy i spróbujmy…
Jedno jest pewne: za sławą idą pieniądze. A w Dubrowniku popyt drastycznie przewyższa podaż, więc nie zdziwcie się, gdy za butelkę piwa na starym mieście trzeba będzie zapłacić 20zł. Restauracje są nastawione na turystów i przemiał, tylko nieliczne troszczą się o jakość. A ceny… no cóż, przeszło 830 000 turystów odwiedziło to miasto w 2015. To wzrost o 13% w stosunku do roku poprzedniego. Za to restauracji w centrum nie przybyło, bo nie ma już na nowe miejsca. Nowych odwiedzających napędzają dodatkowo zdjęcia z super-produkcji. Tu kręcone były sceny Gry o Tron (King’s Landing) i Gwiezdnych Wojen. Czy jest drogo? Tak. I będzie drożej!
Muzea i kościoły nie należą do wybitnych, więc ich opis tu pomijamy celowo. Zresztą, nie po muzea odwiedza się Dubrownik, lecz dla pomarańczowych fal dachów na tle spokojnego błękitu Adriatyku. Mury obronne i widoki rozpościerające się z nich na okolicę są bezapelacyjnie godne miejsca wpisanego na listę UNESCO.
My z noclegiem nie byliśmy zbyt wybredni. Głównie budżet nie pozwalał na kręcenie nosem. Stąd ulokowaliśmy się z dala od centrum, całkiem wysoko. Auto było gdzie postawić – to plus. Ale większym plusem okazał się widok z balkonu – na 2/3 miasta. Budżetowo i z rozmachem.
Dubrownik wieczorem
Już pierwszego wieczora wybieramy się na miasto. Schodzimy wąskimi schodami, mijamy nowe osiedla z płyty, by szybko dotrzeć do starszej części miasta, z wysokimi kamienicami w włoskim stylu.
Do Dubrownika wchodzimy przez bramę Pile – główne wejście miejskie, strona zachodnia. Jest już zbyt późno, by wspiąć się na mury, więc udajemy się na przechadzkę po labiryncie uliczek. Główny deptak z wyślizganych przez tysiące turystów kamieni to Stradun – biegnie od bramy zachodniej do wschodniej i portu. Tu czuć całe tętno miasta, które w sezonie letnim nie śpi. Nawet jaskółki pomimo późnej pory szaleją nad naszymi głowami.
Dalmatino Konoba serwuje śródziemnomorskie dania. My zaszaleliśmy – przystawka to kalmary (marne) i czarne risotto (wyśmienite), danie główne – stek z tuńczyka (ryba świetna, choć dodatki mało wyszukane) i homar (raczej przeciętnie zrobiony i chyba nie z akwarium). Wino – bardzo OK.
Link do TripAdvisor
W górnej części starego miasta (południe) o tej porze jest ciszej. Tu słychać rozmowy stałych mieszkańców przez otwarte okna, dźwięk kuchni czy robionego prania. Kroki odbijają się echem od kamiennych ścian. Łatwo się tu zgubić. Warto się tu zgubić.
Włóczymy się jeszcze trochę po ulicach i uliczkach. W samym centrum na Placu Luza odbywa się gitarowy koncert. Wszędzie słychać restauracyjną wrzawę i brzęczenie sztućców o talerze.
Niektórzy szukają ochłody dla pewnie zmęczonych zwiedzaniem stóp. Rozumiemy!
Powrót do pokoju o 00:30 to nie bajka. Wyjście z twierdzy, kilka ulic i… pod górkę. Schodów naliczyliśmy chyba z 300. No cóż – piękny widok z balkonu ma swoją cenę. Po całym dniu padamy.
Dubrownik za dnia
Zwiedzanie Dubrownika i jego atrakcji zaczynamy naprawdę rano, by zdążyć przed upałem. Jako jedni z pierwszych wchodzimy na mury, by z góry zerknąć na miasto budzące się do życia. Wycieczki jeszcze nie wyszły z hoteli – idealna pora na zwiedzanie!
Przejście 2km murów zaliczone, choć o 9:30 słońce daje się już we znaki. Schodzimy więc z wysokości i przemykamy przez kilka ulic w cieniu, by ochłonąć i odpocząć. W Dubrowniku są dwa miejsca gdzie wydanie 15zł za piwo nie boli. Oba bary zlokalizowane za murami, nad samym morzem. Stąd widok na Adriatyk jest niezapomniany, a piwo gasi pragnienie wyśmienicie.
Mury Dubrovnika
Chwila relaksu przy piwku i proseco, w cieniu i ciszy. Za murami miasta z widokiem na morze.
Zostawiamy jeszcze czas na spacer w części zachodniej, nowszej, miasta i tamtejszą marinę i port. I tak kończy się nasz dzień w Dubrovniku.
Ceny w Dubrovniku – stare miasto
Mury – 150 HRK – 85zł / osoba dorosła (cena z 2017 roku; w 2015 roku wejście na mury kosztowało 70 HRK – 40 zł)
Piwo na murach – 25 HRK – 15zł *
Prosseco na murach – 35 HRK – 20zł*
Obiad w restauracji w centrum (dwie osoby: przystawki, dania główne, lampki wina) – około 380zł*
Pałac Rektora – 100 HRK – 57zł / osoba dorosła
War Photo – 50 HRK – 30zł
*ceny napojów i obiadu są z 2015 roku
Leave A Comment
You must be logged in to post a comment.