Alberobello dostało szansę, ale nie udało się. Nie uwiodło nas. Pomimo romantycznej nuty małych domków, na przekór wąskim uliczkom, na złość niepowtarzalności. Nie rozkochało, nie zawróciło w głowie i nie zostawiło tęsknego „jeszcze tu wrócę” w zakamarkach wakacyjnej pamięci. Po prostu czegoś zabrakło, coś zginęło lub jeszcze się nie znalazło. I nie chodzi tu o stożkowe dachy trulli, białe ściany