Villa Rufolo w Ravello – kwieciste tarasy wybrzeża Amalfi

Wąska, kręta i zapchana droga między Sorento a Salerno nadszarpnie cierpliwość nawet najbardziej opanowanych kierowców. Skuter z prawej, motor z lewej i bus naprzeciwko. A do tego piesi, rowerzyści, turyści i pies za rogiem. Widoki, które towarzyszą trasie wiodącej przez Costiera Amalfitana (Wybrzeże Amalfitańskie), szybko wynagradzają te kilka siwych włosów i zużyty klakson.

Małe miasteczka, palmy i żółte skały tonące w niebieskich wodach spokojnego morza. Podziwiać to można godzinami, lecz tylko z godnego temu miejsca. Skręcamy więc na Ravello, by dotrzeć na najładniejszy balkon włoskiego wybrzeża. 360m nad Amalfi. 

 

Tutaj, opodal Salerno, ku morzu obrócona, rozciąga się górzysta przestrzeń, którą mieszkańcy zwą wybrzeżem Amalfi, usiana miasteczkami, ogrodami i fontannami; tutaj mieszkają bogacze, głównie handlem się parający. Wśród tych miasteczek jest jedno, zwane Ravello, gdzie i dziś nie brak ludzi bogatych.

– Givanni Boccaccio „Decameron”

ravello (3)

Ravello niczym magnes przyciąga zewsząd artystów obiecując dozę natchnienia pośród malowniczej scenerii. Natomiast strome skały i trudno dostępne wille oferują dyskrecję i spokój, tak pożądane przez sławy i zamożnych. Nic więc dziwnego, że sztuka i pieniądze szturmują od stuleci małe miasteczko. 

Tu, pośród ogrodów Villi Rufolo Wagner komponował Persifala, na Piazza Centrale przesiadywał Joan Mirò, a na wakacje przyjeżdżała Greta Garbo. W Ravello Humphrey Bogart wcielał się w komediowo-przygodową rolę w Pobij Diabła a co roku na festiwal muzyczny ściągają najlepsi twórcy. Wśród takiej śmietanki nie może zabraknąć i nas! Chociaż na chwilę, bo, niestety, wielkie nazwiska pociągają za sobą równie wielkie ceny nie tylko noclegów.

ravello (8)

Naszym głównym celem jest dziś spacer po wspomnianej Villi Rufolo (wstęp 7 euro, villarufolo.com). Villa chwali się, całkiem słusznie, najlepszym punktem widokowym na całym wybrzeżu. No, może na równi ze stojącą 300m dalej Villą Cimbrone o równie pięknej scenerii, lecz zamkniętej dla turystów drzwiami ekskluzywnego hotelu.

Pozostałość rezydencji rodziny Rufolo to sporej wielkości kompleks ruin, małego muzeum i tarasów wypełnionych kwiatami. Spacer i podziwianie poszczerbionej linii wybrzeża umilają zapachy petunii, róż i ziół. Wszystko jest tu albo kolorowe, albo zielone. 

ravello, villa rufolo
ravello (6)
ravello (5)

W samym Ravello tarasów i ścieżek, z których można rozkoszować się pocztówkowymi wręcz obrazami, jest bez liku. Nawet główny plac z kościołem ma swoją balustradę i ławeczki z widokiem na pobliskie góry. Przyjezdnych jest sporo, ale jeśli dotrzecie tu po 17:00 to uda Wam się ominąć godziny szczytu. Autokary wywożą hordy na hotelowe kolacje, a miasteczko może odetchnąć odrobiną swobody. Zresztą – późne popołudnie to też najlepszy czas na zdjęcia. 

Robimy jeszcze małe kółko i wracamy powoli do auta. Połowa wybrzeża Amalfi do przejechania jeszcze przed nami!

4 komentarze

  1. Punkt widokowy – przepiękny!

  2. 5 czerwca 2017 at 19:20

    Niczym w raju!

  3. Ależ bajkowo! Muszę koniecznie tam się kiedyś wybrać. Jeszcze nie byłam we Włoszech, ale myślę intensywnie o kilku włoskich miejscach, które bardzo chciałabym zobaczyć :)

  4. 5 czerwca 2017 at 21:03

    Od dłuższego czasu mam fioła na punkcie wszystkiego, co włoskie, więc to miejsce jest jak najbardziej dla mnie. Poza tym oprócz odwiedzenia takich miejsc, marzy mi się biegle mówić w tym języku, więc mam nadzieję, że kiedyś mi się uda. :)

Leave A Comment

You must be logged in to post a comment.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Ronda

Andaluzja i białe miasteczka – road trip od Rondy po Casares

Paestum - świątynia Posejdona

Paestum – greckie ruiny we Włoszech