Białe ściany drewnianych domków ciągną się wzdłuż kolejnej uliczki starego miasta. Turystów nie ma tu prawie wcale. Jest cicho i spokojnie. Gdzieniegdzie unosi się zapach gotowanego obiadu – znak, że jednak ktoś mieszka za kolorowymi, wymuskanymi drzwiami. Gamle Stavanger (stare miasto) to pamiątka po ekonomicznej eksplozji, jaką były sardynki i śledzie. Po drewnie i statkach przyszła jednak epoka betonu, a