Pora lunchu. 13:00. Ulica wypełniona jest białymi koszulami, krawatami i garsonkami od Prady. Gdzieniegdzie przemknie tylko kolorowy t-shirt – pewnie turyści lub dzieciaki. Finansowa stolica Szwajcarii wyszła coś przekąsić, oderwać się od wielogodzinnego dnia pracy. Wrzucić coś na ząb i wracać szybko do biur, laptopów, raportów i cyferek. Tak wygląda codzienność. To codzienna rutyna, której oddaje się pracujący ciężko Zurych. Praca