Zwiedzanie Barcelony rozpoczęliśmy dzień wcześniej niż planowaliśmy. Nie potrafiliśmy doczekać się zmiany krajobrazu rozciągającego się między krainą basków a Barceloną, który to próbował wtrącić nas w stan depresyjny. Szczęśliwi dotarliśmy do granic miasta Barcelony po uprzednim noclegu na dziko – w samochodzie, w okolicach hiszpańskiego odpowiednika południka Greenwitch. Tym razem oddaliśmy się w ręce Marka Pernala, byłego konsula RP w Barcelonie.
Stiges – miasto uciech i zabaw. Upodobane przez narybek barceloński przeobraziło się w mekkę fiest i spotkań wieczorową/nocną porą. Przyklejono mu łatkę stolicy turystyki gejowskiej, choć nie widać tego wcale. Nawet jeśli trafisz tu w okresie, w którym nie zostały zaplanowane huczne fajerwerków pokazy, czy też pochody zmierzające oflagowanymi ulicami miasta na plażę, pod kościół lub ostatecznie do knajpek, to i
Pisząc o Tarragonie, mieście położonym 100km na zachód od Barcelony, nad Morzem Śródziemnym, nie można wspomnieć o jego historii sięgającej czasów wojen kartagińskich i Rzymu, który w III w p.n.e. założył tu swoją bazę. Za armią rzymską przyszła szybko kultura, a jej najbardziej wyraźnym w mieście symbolem jest pozostałość po ogromnym amfiteatrze. Spacerując po wpisanej na listę UNESCO starówce, co
Kierując się do stolicy Katalonii zawitaliśmy na chwilę do Tortosy nad rzeką Ebro – niegdyś niezależnego księstwa, dziś raczej małej miejscowości na uboczu, szczycącej się pozostałościami po zamku, fortem i katedrą. Obecnie populacja miasteczka szacowana jest na około 31tys. mieszkańców. Starówka jest w miarę zadbana i bardzo dobrze, wręcz wzorowo opisana. W widocznych miejscach rozstawione są słupy z mapami i
W drodze na południe Hiszpanii zatrzymaliśmy się dosłownie na chwilę w Saragossie. Naszym celem głównym była Aljaferia – ufortyfikowany, muzułmański pałac, pozostałość po wiekach panowania Arabów na Półwyspie Iberyjskim. Zachowane zdobienia, architektura faktycznie manifestuje odmienność kulturową daje do myślenia o tym, jak zaawansowana cywilizacja została wyparta z Europy.
Opuszczając Kraj Basków nie sposób było przejechać przez region Rioja (leżący pomiędzy Arabą i Nawarą), gdzie produkowane są jedne z najlepszych czerwonych win. Zatrzymaliśmy się w Bodegas Ysios, winnicy o niezwykłej architekturze oddającej esencję okolicznych gór, krajobrazu pełnego winorośli i samego wina. Znaleźliśmy tu wyśmienite wino i sporo wiedzy na temat samej produkcji wina.
Są trzy rzeczy, z których słynie San Sebastian (basc. Donostia). Są to kolejno: festiwal filmowy, piękne plaże oraz tapas. I tak, to małe miasto przycupnięte w malowniczej scenerii nad Zatoką Baskijską rozpieszcza zmysły turystów. Wszystkie zmysły! Nas głównie jednak ściągnęła tu kuchnia baskijska. Ale po kolei… bo początek nie był lekki.
Nie wiedzieliśmy czego możemy spodziewać się po Bilbao. Jedynie zwabiła nas tam nietypowa bryła Muzeum Guggenheima. Tego muzeum, które zostało wzniesione po to, aby wyrwać miasto z kryzysu. Skutecznie. Na zwiedzanie przybyliśmy zbyt późno a i też czasu na to nie mogliśmy przeznaczyć. Zamiast tego ucięliśmy sobie długi spacer po mieście oddanym fieście i świętowaniu z ogromnym rozmachem. Każdy placyk,