Buty górskie niemal same tupią przy walizce, kapelusz leży zniecierpliwiony, a bilety na biurku puszczają oczko obiecując przygody. Lecimy na Maderę! Na cały tydzień! Tylko… tylko co na miejscu?! Szlaki, chodzenie, zwiedzanie? Co zobaczyć, gdzie się wybrać? Na te wątpliwości i pytania właśnie tu mamy odpowiedź. Jak spędzić aktywnie 7 dni na Maderze.
Gdy ma się kilka dni na Szwajcarię ciężko jest wybrać tę wąską garstkę miejsce do odwiedzenia. Jak byśmy nie przymierzali się do układania listy życzeń, góry są tu w czołówce. Choć określenie „góry”, to o ironio, worek bez dna. Szczytów powyżej 3000 m n.p.m. jest w tym małym kraju 437. Co więc wybrać? My postanowiliśmy zobaczyć to, co jest między górami –
W sali pełnej ludzi rozległ się głos. Kto da więcej? Kto da więcej? 5,8 milionów po raz pierwszy. Po raz drugi. Uderzenie młotka przeszywające salę. Sprzedane. „The Blue Rigi” JMW Turnera trafia do Tate Britain.
Po porannych obowiązkach, sprzątaniu czy zakupach zostało nam pół dnia. By sobotę nie spisywać za wcześnie na stratny szukamy w głowach i na mapie jakiegoś miejsca, gdzie można pochodzić po górach. Sowie? Chyba nie dziś. Stołowe? Może. A może Szczeliniec Wielki?
Karpacz na weekend to niekoniecznie lotniskowiec pod banderą Gołębiewski, tandetny deptak i autostrada na Kopie. Karpacz ma ciągle do zaoferowania to, czego rozpychająca się komercja nie może zepsuć – piękne górskie wiodki i pełne zieleni szlaki. I można tu ciągle poobcować z przyrodą a nie z bliźnimi.
Pojedźmy gdzieś daleko, gdzie jest pięknie. Pojedźmy do raju, bo to niedaleko. Nie trzeba samolotu, nie trzeba szczepień, wizy też są zbędne… bo do raju dostać się może każdy. Tylko trzeba wiedzieć gdzie. A my bardzo chcieliśmy, ale nie bardzo wiedzieliśmy. No właśnie, Czeski Raju – GDZIE?!
Krótki wypad na północny zachód Wrocławia. Zamki i pałacowe ruiny w kwietniową, piękną pogodę.
Korzystając z kilku dni wolnego na początku Nowego Roku wybraliśmy się do Pragi, by sprawdzić, jak się prezentuje w śniegu stolica Hrabala, pilsnera i magii. Bo Praga, jak w przewodniku pisał Marek Pernal, to miasto magiczne. W naszym przypadku trzydniowy wypad do Pragi okazał się świetnie zagospodarowanym czasem.