Chinon i Usse, czyli ciastka kontra kicz
W Chinon zastał nas upał, zgliszcza zamku, które nie zachęcały do zwiedzania i najlepsze ciastka wakacji 2014. Słodkie pyszności zrekompensowały nam mozolną wspinaczkę wiodącą do zamku. Zamek z pewnością był okazały i godny zwiedzania lecz nasza uwaga tym razem skupiła się wyłącznie na kremowym migdałowym ptysiu i tarcie z orzechami, crème brûlée, świeżymi malinami i metką z mlecznej czekolady – orgazm! Cukiernia Melanie et Frederic Demion, 11 rue du commerce.
Po takiej rozkoszy dla podniebienia spojrzeliśmy na mury zamku i szczęśliwi ruszyliśmy poprzez rynek Chinon w kierunku kolejnych zamków, które odkrywała przed nami Loara. Radości nie było końca, gdy po wyjściu z kasy biletowej ujrzeliśmy w pełnej okazałości zamek w Ussé. Animuszu do lekkiego podejścia pod górkę pod zamek dodało nam wino musujące, które czekało na każdego z turystów.
I wszystko było piękne, i wszystko wspaniałe, i cudowny ogród był, i zawiły labirynt, i piękne wieże zamku, i fantastyczne stajnie… i nagle utopijny obraz rozbił się w drobny mak, gdy tylko ujrzeliśmy wnętrze zamku. Zniesmaczeni tandetnymi ekspozycjami komnat, w których prezentowane były sceny z baśni Charles’a Perraulta, zaczęliśmy przyspieszać kroku w poszukiwaniu wyjścia. Choć trzeba przyznać, że były warte uwagi zarówno stroje bohaterów jak i odrestaurowane antyki. Ciekawostką jest, że baśniopisarz Charles’a Perraulta stworzył baśń „Śpiąca królewna” właśnie podczas pobytu na zamku w Ussé. Gdyby nie wnętrze zamku, które raczej dedykowane jest rodzinom z dziećmi, wypowiadalibyśmy się o zamku w samych superlatywach.
Strona zamku z Chinon: www.forteressechinon.fr
Strona zamku w Ussé z cennikiem: www.chateaudusse.fr
Leave A Comment
You must be logged in to post a comment.