Opuszczamy Słowenię. Po drodze zerknąć chcemy na Piran – jedyny, ale za to malowniczy kurort słoweński.
Urokliwa stolica Słowenii zaskoczyła nas swym powściągliwym rozmachem. Początkowo mikroskopijna wielkość miasta okazała się być szyta na miarę. Czego oczekiwać po stolicy z 250 tys. mieszkańców oraz o gęstości zaludnienia około 900 osób/km2?
Po raz drugi zdecydowaliśmy się zwiedzać słoweńskie jaskinie krasowe. Tym razem Jaskinie Szkocjańskie, które poza niezliczoną ilością stalagmitów, stalagnatów, makaronów i kurtyn skrywały rzekę zwaną Rzeka (Rieka).
Co zwiedzać na Słowenii? Zdecydowaliśmy się na włączenie Postojnej Jaskini do planu tegorocznej wyprawy. Pomimo lekkiej nutki sceptycyzmu, postanowiliśmy zaryzykować. Na miejscu okazało się, że Postojna Jaskinia cieszy się dużą popularnością już od początku XIX wieku. I w pełni rozumiemy to zainteresowanie!
Jadąc do Jaskini Postojnej warto jest podjechać 10 km dalej do wsi Predjama, w której udostępniono do zwiedzania zamek w skałach osadzony na 123 metrowym klifie.
Mieniące się turkusem jezioro Bled wabi turystów nawet w pochmurne dni. Rowery wodne, wędkowanie, kąpiele, restauracje, gorące źródła, wyspa z kościołem to tylko część pokus, które tu zastaniecie.
Tym razem Europa Środkowa. W 24 dni planujemy otrzeć się o Austrię, Słowenię, Chorwację, Czarnogórę, Bośnię i Hercegowinę, Węgry.