Blog

21
sie

Kto ma wyższą wieżę w San Gimignano?

San Gimignano, miasto z charakterystycznymi wieżami, zobaczyliśmy pierwszy raz, gdy mieniło się na tle rozjuszonego zachodem słońca nieba. Tego wieczoru udało nam się powstrzymać od wtargnięcia do miasta. Było po 20:00, zero campingów na horyzoncie i choć zaprzyjaźniliśmy się z myślą spania na dziko i w aucie, ciężko było się zakotwiczyć. Na ratunek przyszedł nam oświetlony, monitorowany, płatny parking ze

Read more

20
sie

Pstrokata Florencja

Z Florencją zaczęliśmy się zapoznawać od pstrokatego kościoła Santa Maria Novella, który został osadzony na niemałym skrawku niezaśmieconej budynkami przestrzeni. Zupełnie niepotrzebnie skusiliśmy się na płatne wejście (5 EUR/per capita). Tym razem freski i czarodziejski obraz (z efektem trójwymiaru), za którym w 1427 roku florentyńczycy ustawiali się w kolejkach, uświadomiły nam przepaść między ówczesnymi obiektami fascynacji a naszą definicją obiektów

Read more

18
sie

Tłusta i uczona Bolonia

Przydomek tłustej (La Grassa) i uczonej (La Dotta) Bolonia zawdzięcza ociekającej tłuszczem kuchni i jednemu z najstarszych uniwersytetów w Europie.

18
sie

Z Padovy do Ferrary – migiem

Po całodniowym spacerze weneckimi ulicami ruszyliśmy na południe w kierunku Padovy. Po drodze mijaliśmy Villa Pisani National Museum (na głównym zdjęciu), w którym to gościły takie persony jak Napoleon I, Adolf Hitler czy Benito Mussolini. Splendor, dostojność i wyrafinowanie tego miejsca dawały o sobie znać na każdym kroku.

17
sie

Grande Venezia – Wenecja w jeden dzień

W każdym przewodniku na liście obok koloseum i krzywej wieży w Pizie znajduje się Wenecja. Niegdyś potężne imperium śródziemnomorskie z sercem poprzecinanym kanałami, dziś pułapka ściągająca turystów z całego świata. No tak, nie zobaczyć Wenecji, to niemalże nie być we Włoszech. A ponieważ jesteśmy na samym początku odkrywania Italii, to nie pozostaje nam nic innego, jak zaplanować jednodniowy wypad do miasta na wodzie.

Read more

16
sie

Vicenza

Uśpiona Vicenza zauroczyła nas placem dei Signori, na którym dumnie prężyły się na śnieżnobiałych filarach lwy św. Marka oraz dostojna Basilica Palladina z charakterystycznym miedzianym dachem. Dało się podskórnie wyczuć, że ta cisza, spokój i beztroska snująca się ulicami miasta jest rozdzierana przez rozrywkowe wieczory.

16
sie

Śniadanie z Julią w Veronie

Weronę skonsumowaliśmy na śniadanie. Znaleźliśmy świetny punkt widokowy (pod museum Archeologico), który odsłaniał przed nami różowo wapienną Weronę, most Scaligero czy kościół San Zeno Maggiore. Nie omieszkaliśmy również udać się do okupowanego przez tłumy turystów domu Julii. Oprócz wpisanych serc w ściany, posągu Julli z wytartymi piersiami przy których migały flesze znalazły się również pomysły na pozostawianie kłódek na jednej

Read more

15
sie

Włochy na start – Garda

Kierunek obrany – gorące i soczyste tereny włoskich ziem przed nami. Przygodę zaczynamy od jeziora Garda, które to od pierwszego wejrzenia rzuca urok. Po niekrótkiej przejażdżce samochodowej z Wrocławia do północnych Włoch, znaleźliśmy pole campingowe, w którym Maciek wyrwał ostatnie wolne pół miejsca namiotowego. Szybko przygotowaliśmy namiot, aby spokojnie móc się udać na zwiedzanie miasta wieczorową porą.