Zadar jest niepowtarzalny. Ze swoim starym miastem, średniowiecznymi kościołami, nieco kosmopolitycznym deptakiem i spuścizną Rzymu nabiera specyficznego charakteru. Pierwsze wrażenie? Long Island Ice Tea gdzie zamiast ginu dodano odrobinę włoskiego campari a tequilę zastąpiono rakiją. Równie niepozorne, równie rozkoszne i ciekawe. I długi półwysep też tu jest.
Opuszczamy Słowenię i kierujemy się do Chorwacji – na Istrię. Jak się szybko okaże – skolonizowaną przez włoskich turystów i traktowaną przez nich, jako „swoja”.
Opuszczamy Słowenię. Po drodze zerknąć chcemy na Piran – jedyny, ale za to malowniczy kurort słoweński.
Urokliwa stolica Słowenii zaskoczyła nas swym powściągliwym rozmachem. Początkowo mikroskopijna wielkość miasta okazała się być szyta na miarę. Czego oczekiwać po stolicy z 250 tys. mieszkańców oraz o gęstości zaludnienia około 900 osób/km2?
Wiedeń w jeden dzień to może profanacja wielowiekowej tradycji i symbolu władzy Habsburgów. Z drugiej strony całodzienny, długi i przyjemny spacer pozwala przemierzyć stolicę Austrii, poznać pobieżnie jej urok i nawet znaleźć kilka nietypowych zakamarków. Zaczynamy weekend w Wiedniu!
Trzeci dzień naszego pobytu wypadł w Wielki Piątek – to w ten dzień świąt Maltańczycy wieczorem urządzają spektakularne procesje jednoczące całe wioski i miasteczka. Jest to też dzień ścisłego postu, dlatego w tradycyjnej piekarni nie dostaniemy nawet małego ciasteczka. Próba kupienie jednego, małego jabłecznika zakończyła się szczerym uśmiechem sprzedawcy i ciepłym, troskliwym zwrotem „No sweets today”.
Trzeci dzień naszego pobytu wypadł w Wielki Piątek – to w ten dzień świąt Maltańczycy wieczorem urządzają spektakularne procesje jednoczące całe wioski i miasteczka. Jest to też dzień ścisłego postu, dlatego w tradycyjnej piekarni nie dostaniemy nawet małego ciasteczka. Próba kupienie jednego, małego jabłecznika zakończyła się szczerym uśmiechem sprzedawcy i ciepłym, troskliwym zwrotem „No sweets today”.
Podróżowanie z namiotem przez Francję należy do przyjemnych. Campingów jest naprawdę pod dostatkiem i prawie zawsze są na nich wolne miejsca. My campingi znajdowaliśmy albo za pomocą nawigacji (Sygic na telefon/tablet ma dobrą bazę) albo przypadkiem kierując się po drogowskazach. Francja – pola kempingowe to wpis, który zaoszczędzić może sporo trudów i czasu.